TAJEMNICA PRZEMIJANIA
Gdzieś zniknęła tamta dawna dziewczyna...
Czas po cichutku przymknął młodości drzwi...
Zegar tyka coraz szybciej i głośniej...i dotyka serca...
Ile jeszcze zostało tych dobrych, przychylnych dni ?
Chyba przedawkowałam ostatnio myśli i marzenia-
pewnie nawet złudzenia przedawkowałam też...
Ale wciąż niepoprawnie wierzę, że się we mnie pomieści
jeszcze wiele cierpień, grzechów, radości, wzruszeń i łez...
Więc układam pomarszczone rysy twarzy w jasny uśmiech-
na szczęście tęsknoty i wspomnienia mam zawsze zielone...
Mijają wiosny, lata i jesienie, więdną czterolistne koniczyny -
trwa nadal przemijanie...przemijanie nigdy nieskończone...
SUSZKI WSPOMNIEŃ
Zasuszyłam w grubej książce
piękne poranki i noce gwiaździste.
Zielone wiosny, upalne lata, mroźne zimy
i listopady z ostatnim opadłym liściem.
Zasuszyłam ciszę, w której pamięci
mieszkają najskrytsze pragnienia i myśli.
Miłość, czułość, zaczarowany ogród życia
i pewien sen, który przenigdy mi się nie wyśnił.
Zasuszyłam wspomnienia młodości
z tych lat, co dziś szaleństwem się wydają.
Zapach rodzinnego domu, szorstką dłoń matki-
i radość życia, gdy wiosna znów zapachnie majem.
Teraz w chłodne, deszczowe wieczory
wystarczy po starą książkę wyciągnąć rękę.
Usuwa chandrę lepiej niż czekolada.
Oprócz wspomnień nie potrzeba mi wiele więcej...
WYŚCIG Z CZASEM
Niedawno przestałam ścigać się z czasem,
wiem, że nie wystarczy mi pór roku i lat.
Dni złudzeń minęły jak jedna chwila
i swym blichtrem już nie kusi mnie świat.
Wiatr wieje piaskiem przeszłości.
Niepokój o kolejne jutro nieustannie trwa.
Zapomniałam już jak smakują pocałunki
i w oku coraz częściej piecze solą łza.
Kiedyś przed laty miałam swój czas
na błędy, wybaczenia, próby i szanse.
Teraz, za połową życia, czasu zostało niewiele -
więcej go niestety nie dostanę żadnym awansem.
Przyszła starość - czas przemyśleń i rozważań
i choć jest kolekcjonerem życiowych mądrości -
dostaje je w pakiecie wraz ze smutkiem i żalem,
a przemijanie zdążyło na stałe w sercu zagościć.
Trudno zrozumieć, że nadszedł czas pożegnań.
Trzeba oswoić myśl nieuchronnego odchodzenia.
Jak ciężko jest teraz cieszyć się tym, co było -
pogodzić się z przejściem do wiecznego cienia...
Barbara Leszczyńska